Skip to content Skip to footer

Na tropie „Huragana”…

Czy „Huragan”, żołnierz podziemia antykomunistycznego z terenu gminy Myszyniec, miał na nazwisko Domański i pochodził z Łodzi? Światło na losy partyzanta być może rzuca list Czytelniczki naszego „Głosu Niezłomnego”…

Kpt. Zdzisław Broński „Uskok”

21 maja 1949 r., zginął kpt. Zdzisław Broński „Uskok” – legendarny dowódca oddziałów partyzanckich na Lubelszczyźnie. Należał do najaktywniejszych dowódców antykomunistycznego podziemia.

Gawęda o „Szalonym Staśku”

Już za życia stał się legendą Białostocczyzny. Opowieści o jego wyczynach i brawurowych akcjach były żywe wśród ludności w tamtej epoce. I pomimo upływu czasu i pokoleń nadal zajmują miejsce w pamięci zbiorowej.

Zagłada patrolu „Lamparta”

Adam Ratyniec był jednym z ostatnich czynnych żołnierzy antykomunistycznego oporu na Podlasiu. Swój szlak bojowy rozpoczął w oddziale AK w 1944 r. i trwał w walce aż do połowy 1952 r.

Por. Kazimierz Chmielowski „Rekin”

1 kwietnia 1950 roku komunistyczni oprawcy zamordowali w białostockim więzieniu por. Kazimierza Chmielowskiego „Rekina”. Sądzony był wraz ze swoim dowódcą kpt. Romualdem Rajsem „Burym” w pokazowym procesie

Ostatni niezłomni Rzeszowszczyzny

Na początku 1950 roku oddziały zbrojne polskiego podziemia niepodległościowego prawie już nie istniały. W terenie pozostały tylko niewielki grupy partyzantów. Jedną z nich był oddział Adama Kusza „Garbatego”.

Rodziny Wyklęte

Oddziały bijące się przez wiele lat po wojnie z brutalnymi komunistycznymi okupantami, nie dałyby rady utrzymywać się w terenie tak długo bez poparcia miejscowej ludności, zaangażowanej w struktury konspiracyjne.

Ostatnie polskie powstanie

Zbrojny opór stawiany komunistycznemu zniewoleniu przez niepodległościowe podziemie w Polsce w latach 1944-1963 już od dawna przez wielu historyków nazywany jest ostatnim narodowym powstaniem.

Generał „Nil”

Jeden z najbardziej zasłużonych żołnierzy Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego. Był uosobieniem patriotyzmu, jednak komunistyczni mordercy orzekli, że „skazany Fieldorf na łaskę nie zasługuje”.

Mjr Jan Tabortowski „Bruzda”

Gdy Europa hucznie świętowała dzień zwycięstwa nad Niemcami, w nocy z 8 na 9 maja 1945 r. do Grajewa wkroczyło 200-osobowe zgrupowanie AK, dowodzone przez mjr. Jana Tabortowskiego „Bruzdę”.
0
    0
    Twój koszyk
    Twój koszyk jest pustyPowrót do sklepu
    Skip to content