Trzecia część filmu dokumentalnego poświęconego postaci Jerzego Woźniaka, żołnierza AK i WiN, lekarza skazanego na karę śmierci i długoletnie więzienie za działalność w podziemiu antykomunistycznym.
Druga część filmu dokumentalnego poświęconego postaci Jerzego Woźniaka, żołnierza AK i WiN, lekarza skazanego na karę śmierci i długoletnie więzienie za działalność w podziemiu antykomunistycznym.
W nawiązaniu do artykułu, Tomasza Balbusa pt. „Jacek”, dziś pragniemy zaprezentować film, który powstał w 2010 roku, z udziałem głównego bohatera, Pana płk. Jerzego Woźniaka. Krótki bo 24-o minutowy film jest mocnym świadectwem Pana Jerzego, oraz osób skupionych wokół Jego osoby.
Wiele osób kojarzy termin „Żołnierze Wyklęci” z podziemiem antykomunistycznym działającym w granicach powojennej Polski. Należy zdać sobie sprawę z tego, że zorganizowany polski opór w stosunku do władzy komunistycznej miał miejsce chociażby na terenach Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej i trwał aż do początku lat pięćdziesiątych.
Krótki, 14 minutowy, rys dokumentalny o Majorze Szendzielarzu ps. „Łupaszce”, zrealizowany przez TVP S.A.. przy współpracy z Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce.
Pod patronatem „Naszego Dziennika” powstaje w Ostrołęce Muzeum Żołnierzy Wyklętych. Będzie to pierwsza w Polsce taka placówka, która ze względu na tematykę zgromadzi bardzo bogate i niezwykle interesujące eksponaty oraz zbiory.
Usytuowanie muzeum nie jest przypadkowe, bo Ostrołęka leży niemal w centrum obszaru, na którym działały…
Naszym celem jest uwiecznienie na numizmatach wszystkich słynnych Żołnierzy Wyklętych, którzy zostaną zgłoszeni przez organizacje działające na rzecz upamiętnienia ich walki.
Prezydent Ostrołęki prosi posłów o wsparcie przy zbiórce środków na budowę Muzeum Żołnierzy Wyklętych.
Do tej pory Fundacja „Muzeum Żołnierzy Wyklętych” zebrała ponad 300 tys. złotych. Są to pieniądze od osób prywatnych i stowarzyszeń.
„Będziemy na pewno wspierali Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce” – deklarował wicepremier Piotr Gliński w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” 2 stycznia br. Słowa dotrzymał.
Żołnierze wyklęci, armia polska. To nie byli partyzanci, jacyś leśni, lecz najprawdziwsi żołnierze polskiej armii- powiedział prezydent Ostrołęki Janusz Kotowski. Przemawiając przed pomnikiem Ofiar Terroru Komunistycznego w Ostrołęce, prezydent Kotowski zauważył, że Żołnierze Wyklęci byli ludźmi najbardziej wiernymi przysiędze i wyznawanym ideałom.
W Naszym Dzienniku z dnia 6 kwietnia 2016 r. opublikowana będzie rozmowa z dyrektorem Jackiem Karczewskim, o nowej serii monet z generałem Augustem Fieldorfem „Nilem” i o planach Muzeum Żołnierzy Wyklętych.
1 kwietnia ukazał się w sprzedaży już drugi numer najnowszego kwartalnika poświęconego tematyce żołnierzy podziemia niepodległościowego pod tytułem „WYKLĘCI”.
Ani się nie obejrzał gdy zapadł zmierzch. Wyszedł z budynku zatrzaskując drzwi. Inwentarz nakarmiony, można powoli wracać do chałupy. Jeszcze tylko chwila – trzeba wyciągnąć wodę do wiadra na noc. Spojrzał na niebo, było bezchmurne ale powietrze stawało się coraz bardziej ostre. „Idzie na mrozek”…
“Amerykanie pomylili się zrzucając bombę na Hiroszimę, bo powinni zrzucić ją na Ostrołękę.” te słowa przywołuje dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych, rysując sylwetkę zbrodniarza stalinowskiego i kata ostrołęckich żołnierzy podziemia niepodległościowego - Stefana Koca, który, przysłany z Warszawy do Ostrołęki w celu wykonania czystki, tak pisał…
Odchodził w ostatnią drogę wiosną. Najbliższa rodzina, wzruszające pożegnanie wnuczki, kompania honorowa, mieszkańcy Wrocławia, delegacje z rodzinnej Rzeszowszczyzny, żegnali Jerzego tłumnie.
ppor. Roman Żebryk ps. „Korab”, „Korabiewicz”, „Robak” używał nazwiska Roman Czyżewski; absolwent Wydziału Prawa Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie; żołnierz wileńskiej siatki miejskiej ZWZ-AK; dowódca 3. kompanii szturmowej i ostatni komendant 1. Brygady Wileńskiej, historyk Okręgu Wileńskiego AK.
Akcja „Burza” w Obszarze Lwowskim AK, wspólne walki oddziałów polskiego podziemia i wkraczających na Kresy Południowo – Wschodnie Drugiej Rzeczypospolitej jednostek frontowych Armii Czerwonej, a następnie szybko następujące (podobnie jak kilkanaście dni wcześniej na Wileńszczyźnie) represje sowieckich służb bezpieczeństwa nie zakończyły epopei konspiracji lwowskiej.