Witamy na Kurpiach! Krainie Zawalidrogów!
Kurpie (a może lepiej „Kurpsie”?) od niepamiętnych czasów dawali się we znaki wrogom…
Podczas wojen ze Szwecją („Potopu” i Wojny Północnej) stanowili przeszkodę (niemal) nie do przejścia dla oddziałów szwedzkich idących z Pomorza na Warszawę i Kraków.
Także w czasie powstań w XIX w. zorganizowali jedną z najskuteczniejszych partyzantek (niech przykładem będą słynne „Kurpiki”).
Tradycje te kontynuowali także po 1939 r.
Wiele wrogich jednostek w wyniku spotkania z Kurpiami przeszło „do historii”…
Wielu porównuje Kurpi z Góralami (ich waleczność, odwagę, charakter, nieustępliwość etc.) ale jest jedno „ale”, wielu Górali wstąpiło do „Goralenvolku.
A czy ktoś z nas słyszał o „Kurpvolku”?
Najlepiej działalność (i skuteczność) kurpiowskiej partyzantki antykomunistycznej – WiN i NZW – ocenili… sami komuniści.
Niech za przykład służą słowa, szefa ostrołęckiego UB, Stefana Koca z lipca 1946 r.:
„Amerykanie powinni zrzucić bombę atomową na Ostrołękę, zamiast na japońską wyspę”.
Autor: Michał Gruszczyński
Warszawiak z Dziada Pradziada, ale „po Kądzieli” Kurp (Małkowscy z Rzekunia). Zakochany w Polsce i w jej najnowszych dziejach. Nauczyciel historii w jednym z warszawskich gimnazjów. Próbuje miłość do historii przekazać młodszemu pokoleniu. Doktorant UKSW. Współpracuje z Radiem PLUS. Współtwórca Grupy Rekonstrukcji Historycznej „Wolność i Niezawisłość”. W wolnych chwilach zakłada mundur, by realizować swoje pasje…
foto: ciekawepodlasie.pl