W piątek 23 września obchodziliśmy rocznicę śmierci chor. Antoniego Dołęgi „Znicza”, który był najdłużej pozostającym w konspiracji partyzantem podziemia antykomunistycznego.
Antoni Dołęga urodził się 1 maja 1915 roku. Walczył w kampanii wrześniowej i działał w konspiracji. Pełnił służbę w Armii Krajowej oraz Zrzeszeniu „Wolność i Niezawisłość”. Od lat 50. XX w. aż do śmierci ukrywał się przed komunistami w okolicach Łukowa.
Zmarł w 1982 roku, będąc najdłużej pozostającym w konspiracji członkiem podziemia antykomunistycznego. Miejsce jego pochówku udało się odnaleźć wnukowi jego siostry, Ronaldowi Werelichowi.
– Właśnie 40 lat temu, w sierpniu, odszedł Antoni Dołęga “Znicz”, do końca pozostając w konspiracji, z bronią w ręku, ukrywając się przed komunistami – mówił podczas gali w sali kinowej Muzeum prezes zarządu głównego Towarzystwa Pamięci Historycznej „Memoria Restituta” Tomasz Kocent. „Memoria Restituta” współorganizowało rocznicę obchodów śmierci Dołęgi. – Około 300 osób było zaangażowanych w ukrywanie go. W roku jego śmierci od 4 lat Jan Paweł II był już papieżem, w Polsce w zasadzie zniesiono stan wojenny.
Na uroczystościach obecni byli m.in. członkowie rodziny Antoniego Dołęgi – jego siostrzeniec Lech Werelich oraz wnuk stryjeczny Arnold Werelich.
– Gdyby UB, milicja, ORMO natrafiła na wuja Antoniego, od razu by na miejscu zginął – mówił Lech Werelich. – Nie udało się tego zrobić, ponieważ wuj miał bardzo mocno oddanych sprawie przyjaciół. Rozstał się z ukochaną siostrą w 1947 roku. Powiedział: “Irenka, musimy się rozstać, bo jeśli tego nie zrobimy, to ubowcy nas wszystkich wyłapią, wytłuką na miejscu. A tak to jest szansa, że wy i ja przeżyjemy”.
Sam próbował go odnaleźć.
– Doszły do nas informacje, że w 1968 roku wuj żyje i że wie doskonale, że ja wybrałem się do Łukowa, żeby go odnaleźć. Nie udało mi się, choć wiele tych prób ponawiałem. Pałeczkę mojego dzieła przejął mój syn Ronald – opowiadał Lech Werelich.
Podczas gali wręczono Odznaki Honorowe „Krzyż Pamięci Niezłomnych Żołnierzy Wyklętych 1944-1963”, dedykowane walczącym w podziemiu antykomunistycznym, a także osobom, które pielęgnują pamięć o nich.
Wystąpił też Paweł Michalik, czyli raper Karat NM. Rozpoczął od utworu „Znicz dla «Znicza»” poświęconego właśnie Dołędze. Odbył się także pokaz filmu „Polski nie zniszczy nic na świecie”.
Wcześniej w kościele pw. NMP w Ostrołęce odprawiono mszę świętą w intencji Antoniego Dołęgi „Znicza” oraz Obrońców Ojczyzny. Na dziedzińcu Muzeum miał też miejsce krótki apel ze złożeniem wieńca przed pomnikiem Dziemieszkiewicza „Roja”.
Można było także obejrzeć wystawę rysunków „Znicza”, które ma w swoich zbiorach Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce (depozyt Jerzego Płudowskiego).
Odznakę Honorową „Krzyż Pamięci Niezłomnych Żołnierzy Wyklętych 1944-1963” otrzymali:
- Paweł Artowicz
- Marek Artowicz
- Teresa Bodnar
- płk Służby Więziennej Andrzej Gniot
- Czesław Gryczon
- kpr. Józef Jasiński
- Marian Kurowski “Stary”
- kpt. Stefan Lemieszek “Alf”
- por. Józef Matusz “Lont”
- Paweł Michalik Karat NM
- Edward Mościski “Rekin”
- ksiądz Lucjan Niedzielak
- Bartłomiej Obajtek
- Jolanta Płudowska
- Jerzy Płudowski
- ppłk SW Adam Poćwiardowski
- Roman Sawicki “Cichy”
- Wacław Skwara “Wilk”
- Konstanty Strus
- Konstanty Strus
- Jerzy Wadas “Kwiek”
- Arnold Werelich
- Lech Werelich
- Julian Woch “Biały”