Na początku 1950 roku oddziały zbrojne polskiego podziemia niepodległościowego prawie już nie istniały. W terenie pozostały tylko niewielki grupy partyzantów. Jedną z nich był oddział Adama Kusza „Garbatego”.
Oddziały bijące się przez wiele lat po wojnie z brutalnymi komunistycznymi okupantami, nie dałyby rady utrzymywać się w terenie tak długo bez poparcia miejscowej ludności, zaangażowanej w struktury konspiracyjne.
7 marca 1949 r. komunistyczni oprawcy zamordowali mjr. Hieronima Dekutowskiego „Zaporę” – cichociemnego, legendarnego dowódcę oddziałów partyzanckich AK, a później Zrzeszenia WiN.
Nocą z 3 na 4 marca 1957 r., otoczony przez grupę operacyjną SB–KBW zginął z bronią w ręku ostatni partyzant Białostocczyzny, ppor. Stanisław Marchewka „Ryba”.
Zbrojny opór stawiany komunistycznemu zniewoleniu przez niepodległościowe podziemie w Polsce w latach 1944-1963 już od dawna przez wielu historyków nazywany jest ostatnim narodowym powstaniem.
Jeden z najbardziej zasłużonych żołnierzy Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego. Był uosobieniem patriotyzmu, jednak komunistyczni mordercy orzekli, że „skazany Fieldorf na łaskę nie zasługuje”.
„Walczyliśmy o Orła, teraz – o koronę dla Niego, hasłem naszym Bóg, Ojczyzna, Honor” – pisał na ulotkach, rozwieszanych na terenie Podhala, mjr Józef Kuraś „Ogień”.
Był dowódcą jednego z najdłużej walczących z komunistami oddziałów partyzanckich samodzielnego Obwodu WiN Tomaszów Lubelski.
Gdy Europa hucznie świętowała dzień zwycięstwa nad Niemcami, w nocy z 8 na 9 maja 1945 r. do Grajewa wkroczyło 200-osobowe zgrupowanie AK, dowodzone przez mjr. Jana Tabortowskiego „Bruzdę”.
1 szwadron 5. Brygady Wileńskiej AK, pod dowództwem por. Zygmunta Błażejewicza „Zygmunta” doszczętnie rozbił ekspedycję karną NKWD-UB-LWP. Było to jedno z największych zwycięstw Żołnierzy Wyklętych.
Zapraszamy Państwa, na obchody 70 rocznicy śmierci Komendanta powiatu Ostrów Mazowiecka Narodowego Zjednoczenia Wojskowego Por. Jana Turowskiego ps. „ORLICZ”, które odbędą się w dniu 14 stycznia 2017 roku w Sobotę w Andrzejewie.
Ciężarówka powoli jechała; poprzedzał ją wojskowy gazik z uzbrojonymi ubowcami. Przez częściowo zrolowaną płachtę brezentu widział samochód obstawy z KBW…