Prezydent Ostrołęki prosi posłów o wsparcie przy zbiórce środków na budowę Muzeum Żołnierzy Wyklętych.
Do tej pory Fundacja „Muzeum Żołnierzy Wyklętych” zebrała ponad 300 tys. złotych. Są to pieniądze od osób prywatnych i stowarzyszeń.
Koszty budowy obiektu to jednak ponad 30 mln zł, których Fundacja własnymi siłami nie zbierze. Rząd nie jest zainteresowany partycypowaniem w kosztach przedsięwzięcia.
– To przedsięwzięcie rodzi się w wielkich bólach – tłumaczył w Sejmie Janusz Kotowski.
Prezydent Ostrołęki dodał, że dla niedużego miasta, jakim jest Ostrołęka, podjęcie idei budowy muzeum to bardzo trudne wyzwanie.
– Zastanawiamy się czasem, czy nie porwaliśmy się na sprawę zbyt wielką. Ale gdy przypominamy sobie, dlaczego to chcemy zrobić, siły wracają. Chodzi nam o to, żeby spełnić powinność wobec tych, którzy oddawali życie za Ojczyznę. Na razie tego wsparcia wielkiego, zewnętrznego nie ma. Mówię tu o instytucjach – podkreślił Kotowski.
Jacek Karczewski, pełnomocnik prezydenta ds. Muzeum Żołnierzy Wyklętych, dodał, że w muzeum mają być akcentowane indywidualne losy żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego, tak by były one wzorem dla ludzi młodych.
– Proszę spojrzeć na jeden z naszych nabytków. To ulotka przygotowana w momencie wkroczenia armii sowieckiej do Polski. W jej treści czytamy: „Niech żyje niepodległa polska republika radziecka”. Właśnie przeciwko takiej „wolności” ci ludzie wystąpili – mówił w Sejmie Karczewski.
Najwięcej środków muzeum pozyskuje obecnie dzięki numizmatom z wizerunkami żołnierzy powojnia, którymi ludzie bardzo się interesują.
Karczewski tłumaczy, że po publikacji w „Naszym Dzienniku” artykułu na temat monet z płk. Łukaszem Cieplińskim w Fundacji rozdzwoniły się telefony, przyszło bardzo dużo e-maili z pytaniem, jak można je zdobyć.
– Najlepiej rozchodzą nam się monety srebrne, każdy chce wesprzeć muzeum jak największą kwotą – wskazuje.
To jednak na budowę placówki nie wystarczy.
– Potrzebujemy wsparcia rządowego. Samymi siłami miasta Ostrołęki w takim tempie i terminie, jaki nam by się marzył, nie jesteśmy w stanie go stworzyć. Sama Fundacja też nie jest w stanie zebrać milionów złotych – wskazuje Arkadiusz Czartoryski (PiS).
I dodaje, że cały czas w powietrzu wisi brak odpowiedzi na pytanie, dlaczego muzeum nie ma wsparcia rządowego.
Wysyłane w tej sprawie pisma do urzędników państwowych pozostają bez odpowiedzi. W ocenie posła Stanisława Pięty (PiS), szefa parlamentarnego Zespołu Tradycji i Pamięci Żołnierzy Wyklętych, mamy do czynienia z fatalnym dualizmem.
– Z jednej strony mamy odsłaniane pomniki, obchody i marsze pamięci Żołnierzy Wyklętych, w których idą dziesiątki, jak nie setki tysięcy ludzi w całym kraju. Z drugiej fakty nie do pogodzenia z naszą wolą zachowania szacunku wobec ludzi podziemia antykomunistycznego. Jak to możliwe, że obchodzimy dzień 1 marca, a jednocześnie na Powązkach z salwą honorową chowani są komunistyczni generałowie? – pytał Pięta.
Piotr Czartoryski