Zbliża się ostatnia, bo VIII edycja Maratonu Strzeleckiego. Zachęcamy do zapisywania się i do spróbowania swoich sił na muzealnej strzelnicy cyfrowej.
W sobotę 17 czerwca odbędzie się VIII edycja Maratonu Strzeleckiego, podczas której zawodnicy zmierzą się w dwóch konkurencjach. Początek rywalizacji o godz. 11.00, koniec o godz. 16.00.
Będzie to ostatnia edycja zawodów, więc tego samego dnia, 17 czerwca, o godz. 16.30, w sali kinowej Muzeum nastąpi wręczenie nagród najlepszym strzelcom (w każdej z czterech kategorii wiekowych nagrodzimy po trzy osoby z najlepszymi wynikami) i podsumowanie Maratonu Strzeleckiego.
Zwycięzca całej rywalizacji otrzyma natomiast szablę polską kawaleryjską „Ludwikówkę”. Już dziś zapraszamy na to wydarzenie wszystkich zawodników, niezależnie od miejsca, które zajmą w ostatecznej klasyfikacji.
Zgłoszenia
W zawodach mogą wziąć udział osoby powyżej 13. roku życia. Zgłosić się można osobiście w kasie/księgarni muzeum (budynek C) bądź telefonicznie, dzwoniąc pod numer 510 139 061. Limit uczestników wynosi 100 osób.
Zgłaszać można się do czwartku 15.06.2023 r. do godz. 17.30 bądź do wyczerpania limitu miejsc. Udział jest bezpłatny.
Klasyfikacja prowadzona jest indywidualnie w kategoriach: mężczyźni w wieku 13 – 17 lat, mężczyźni powyżej 17. roku życia oraz kobiety w wieku 13 – 17 lat, kobiety powyżej 17. roku życia.
Przed zgłoszeniem należy zapoznać się z regulaminem imprezy:
Partnerami zawodów są Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Instytut Pamięci Narodowej.
Klasyfikacja ogólna Maraton Strzelecki
Każda z edycji Maratonu Strzeleckiego odbywa się ku pamięci jednego z bohaterów podziemia antykomunistycznego. VIII poświęcona jest Marianowi Bernaciakowi „Orlikowi”.
6 marca 1917 r. w Zalesiu koło Ryk urodził się Marian Bernaciak ,,Orlik”, znakomity dowódca ZWZ/AK i oddziałów Zrzeszenia WiN.
Od września 1938 r. należał do 2 Pułku Artylerii Ciężkiej Ziemi Chełmskiej. Po kapitulacji załogi Włodzimierza Wołyńskiego we wrześniu 1939 r. dostał się do niewoli sowieckiej. W okolicach Szepetówki udało mu się uciec z transportu zmierzającego do Katynia. Bernaciak powrócił do Ryk i rozpoczął działalność konspiracyjną.
Był jednym z pierwszych organizatorów ZWZ i AK na tym terenie. Wkrótce został dowódcą Kedywu podobwodu „A” (Dęblin – Ryki), należącego do Obwodu Puławy AK. Brał udział w przygotowaniu i wykonaniu blisko 30 akcji dywersyjno-sabotażowych przeciwko Niemcom.
Jesienią 1943 r. Niemcy zdekonspirowali braci Bernaciaków. Szczęśliwie uniknęli aresztowania i „poszli do lasu”. Marian Bernaciak przyjął nowy pseudonim – „Orlik”. Stanął na czele zawiązku oddziału partyzanckiego, który wkrótce rozrósł się do kompanii i wszedł w skład sławnego OP I/15 pp. „Wilki” AK.
W marcu 1945 r. „Orlik” w reakcji na prześladowania byłych akowców oraz miejscowej ludności przez UB i sowietów, zaczął tworzyć nowy oddział. Po powołaniu Zrzeszenia WiN we wrześniu 1945 r. objął funkcję komendanta referatu bezpieczeństwa Inspektoratu Puławy.
Jego zgrupowanie zasłynęło jako jedne z najlepiej zorganizowanych i najsilniejszych w powstaniu antykomunistycznym. Swoim zasięgiem obejmowało powiaty Garwolin, Puławy i Kozienice. W połowie 1945 r. dysponował ok. 300 żołnierzami. Brawurowe akcje i żelazna dyscyplina panująca wewnątrz oddziału całkowicie zjednały mu okoliczną ludność, która widziała w nim swojego obrońcę.
W 1945 r. sprawnie zorganizowana partyzantka „Orlika” poruszała się swobodnie po całym podległym sobie terenie. Obawiały się jej nie tylko placówki UB i MO, ale również wojska NKWD i KBW. Siły Bernaciaka stoczyły jedną z największych bitew w historii podziemia antykomunistycznego – mowa o bitwie w Lesie Stockim 24 maja 1945 r., która zakończyła się sukcesem partyzantów.
24 czerwca 1946 r. wraz z żołnierzami Bernaciak zatrzymał się na skraju wsi Piotrówek. O ich obecności sołtys Jan Maraszek powiadomił posterunek MO w pobliskim Trojanowie i oddział żołnierzy z 1. DP im. Tadeusza Kościuszki w Więckowie.
Zorganizowano zasadzkę, podczas której „Orlik” został ranny. Popełnił samobójstwo. Najprawdopodobniej przed śmiercią zdążył jeszcze spalić część dokumentów i rozkazów. Jego ciało zostało zakopane w nieznanym miejscu.
Postanowieniem z 24 czerwca 2009 r. Prezydent RP Lech Kaczyński nadał mu pośmiertnie za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski.